niedziela, 26 czerwca 2011

Odwaga bycia uczniem Chrystusa

Przy wejściu do szkoły pewne zamieszanie przyciągnęło uwagę Tomka. Około pięciu młodych licealistów naśmiewało się z młodszego kolegi:
- Więc to tak, chodzi się do kościoła... Woli się wodę święconą od wody ognistej...
W pewnym momencie jeden z młodzieńców popchnął chłopca. Widząc to Tomek, który jest dobrze zbudowanym 16-latkiem, wcisnął się między młodocianych napastników i złapał za kołnierz chłopaka, który mu wyglądał na przywódcę.
- Jeśli masz coś do zarzucenia osobom, które chodzą do kościoła, proszę bardzo, jestem jednym z nich, słucham Cię uważnie...
Ten pod wrażeniem siły i pewności siebie Tomka, zaczął się wycofywać.
- Nie, nie... Ja... To znaczy...
- Więc milcz i zastanów się trochę zanim zaczniesz pleść bzdury!
Gestem nie znoszącym sprzeciwu wskazał młodzieńcom drogę odwrotu, chwycił poszkodowanego chłopca za ramię i odciągnął od miejsca zdarzenia.
Ten wyraźnie przejęty, nie bardzo wiedział co powiedzieć.
- Dziękuję, wyciągnąłeś mnie z niezłych tarapatów.
Tomek uśmiechnął się.
- Ależ nie, to nic takiego.
- Ty też jesteś katolikiem?
- Tak, oczywiście.
- Dlaczego interweniowałeś w mojej sprawie?
- Jestem harcerze, w dodatku zastępowym, więc to był mój obowiązek.
Po kilku sekundach milczenia chłopiec powiedział:
- Ja też chciałbym być harcerzem!

za książeczka ćwika 

czwartek, 9 czerwca 2011

Łączenia żerdek




Napad chłopaków ze wsi



Cały dzień biegaliśmy po lesie. Zastępowy z czołowym zorganizowali grę topograficzną. Na każdym kolejnym skrzyżowaniu mieliśmy skręcać w tą drogę, której azymut mieliśmy zapisany na kartce. Mieliśmy około 10 azymutów napisanych po kolei, a więc i 10 skrzyżowań przed nami. Pamiętam ten bieg dobrze. Choć wszyscy biegli tą samą trasą, to nawzajem się nie widzieliśmy, bo wybiegaliśmy co 15 minut. Las, kartka, kompas i ja. Serce chwilami waliło jak młot. Wszystko było na czas – przy starcie z zegarkiem stał czołowy, a na mecie Witek, nasz zastępowy. Bieg wygrał Mikołaj, ja na trzecim miejscu. Po grze wróciliśmy do obozowiska. Nie było z nami czołowego - musiał się wrócić, bo czegoś zapomniał.. Coś długo go nie było. W końcu dotarł na kolację. Opowiadał, że wracając spotkał bandę wyrostków, którzy zaczęli się z niego nabijać - śmiali się z munduru i krótkich spodenek. Było ich pięciu. Dranie skorzystali ze swojej przewagi i zaczęli go popychać. Aż w końcu Olek zaczął się z jednym szarpać. Tamci oczywiście doskoczyli. Olek się im jednak wyrwał i zdołał uciec. Biegli za nim, ale Olek powiedział, że zdołał ich zgubić. Choć nie do końca był pewien czy go nie śledzili.
Trochę nas to zaniepokoiło, ale szybko nam przeszło, gdy zaczęliśmy się przygotowywać do wieczornego ogniska. Ognisko było super. Janek, nasz nowy wodzirej robił co mógł, aby nam pokazać, że się na tą funkcję nadaje – śmiechu było kupa. Namiot rozbiliśmy w środku lasu. Żeby całego nie dźwigać wzięliśmy sam tropik. Tej nocy było zresztą ciepło. Szybko zasnęliśmy.
Wtem trzy wybuchy rozdarły ciszę nocy - Chłopaki tutaj!!! Szybko! Do mnie!!! To krzyczał nasz Witek. Wyskoczyliśmy w piżamach. Na ziemi, skulony, leżał Witek. Wyrostki, których wcześniej spotkał Olek, tu byli. Zdążyli ukraść jeden plecak. Witek ich zauważył i wyskoczył za nimi, oni jednak go skopali i rzucili jeszcze parę petard. Okazało się jednak, że Witkowi nie stało się nic poważnego – parę siniaków i zadraśnięć.
Co teraz robić? Zastępowy i czołowy zaczęli się naradzać. Po chwili zakomunikowali nam swoją decyzję: trzeba gości dopaść, odzyskać plecak i przy okazji porządnie im wlać.
Witek mówił, że kiedy uciekali z plecakiem dosłyszał, że udają się do ruin starej leśniczówki.
Pamiętam dobrze tą chwilę. Byliśmy przestraszeni, ale też pełni zacięcia i chęci zemsty. Zaczęliśmy się szykować jak na wyprawę wojenną. Na mundury założyliśmy nasze „bojowe” kurtki, które zawsze zakładaliśmy kiedy wybieraliśmy się na jakąś grę, harce lub podchody w lesie. Chroniły w ten sposób mundur, a ponieważ były o ciemnych kolorach – doskonale nas też kamuflowały.
Szliśmy przez noc w ciszy i skupieniu. W pewnym momencie Witek wziął nas na bok i zaczął opowiadać jakie są główne zasady dobrego maskowania się, skradania, czołgania, oraz jak powinien wyglądać szyk bojowy zastępu, kiedy idzie leśną drogą. Jest to szyk orła. Zastępowy i czołowy idą w środku tworząc na drodze „korpus”; na „skrzydłach”, czyli po bokach, już w lesie, idą skauci flankowi, trzymają się około 10 – 15 m od „korpusu” każdy; na „dziobie” idzie rekonesans, złożony z jednego lub dwóch chłopców, idą 15 – 25 m przed „korpusem”; cały szyk zamyka „ogon” złożony z jednego lub dwóch skautów, ogon idzie w odległości 10 – 15 m od „korpusu”.
Pamiętam, że szedłem na „ogonie” i miałem ogromnego pietra. Nie zawsze bowiem dostrzegałem tych co szli przede mną. Bałem się, że oni będą szli szybciej ode mnie i że w razie bijatyki zostanę sam.
Szliśmy tak przez dobrą godzinę, wszystkie zmysły napięte, oczy chciały widzieć więcej, każdy szelest uwrażliwiał uszy. Niebo było niezwykle rozgwieżdżone. Słychać było tylko niekiedy trzask gałązki na którą nastąpił któryś z flankowych, lub dźwięk toczącego się kamienia kopniętego przez któregoś z chłopaków na drodze.
Dotarliśmy do skrzyżowania – byliśmy niedaleko domniemanej „mety” wyrostków. Odtąd obowiązywała absolutna ostrożność. Bezszelestnie zeszliśmy na skraj skrzyżowania i przyczailiśmy się nasłuchując okolicę.
Wtem daleko, ale nie tak znowu bardzo daleko błysnęło światło latarki – po naszych plecach przeszedł dreszcz – Tam! Światło! szepnął nienaturalnym głosem Piotrek. Cicho! odpowiedział Witek.
Ale co to!? błyski światła robią się częstsze! Ale… przecież… oni wywołują nas alfabetem morse’a. Wtedy dla wszystkich stało się jasne, to co niektórzy już pewnie podejrzewali – to wszystko to jest po prostu gra! Tymi, którzy do nas mrugają to chłopaki z Koziorożca – oni też w tym samym czasie co my zrobili dwudniowy wyjazd do lasu. Nasi zastępowi i czołowi nie mogli po prostu przepuścić takiej okazji – musieli coś razem skręcić.
Ale to nie był koniec zabawy dopiero teraz zaczynały się prawdziwe podchody, a na koniec wielka młócka z Koziorożcem na polanie. Kto wygrał? My oczywiście, czyli zastęp Pantera.

Historie tę, prawdziwą, przeżyłem piętnaście lat temu w moim zastępie. Jak widzicie pamiętam ją do dziś. Przytaczam ją wam – to jest dzisiejszym zastępowym nie bez powodu. Chciałem, żebyście patrząc na tą historię zobaczyli przez nią Witka, mojego zastępowego. Ten wyjazd, wszystkie te pomysły zostały wymyślone przez niego i jego wiernego towarzysza, a naszego czołowego Olka. Jestem pewien, że i was stać na taką fantazję i pomysły jak on. Pamiętajcie bowiem, że to co interesuje najbardziej waszych chłopców to nie nudna gadanina, siedzenie w harcówce i wkuwanie historii skautingu, ale gra i przygoda. Zauważcie, że Witek użył właśnie gry, żeby nas nauczyć paru nowych rzeczy – takich jak np. zasad kamuflowania, skradania oraz szyku „orła”, który zresztą zapamiętałem do dziś.
Nie wszystkie zbiórki mogą i nie wszystkie muszą tak wyglądać, ale nawet podczas zbiórki jednodniowej przy harcówce, lub w pobliskim lasku miejskim można wymyślić wciągającą grę i przeżyć przygodę.
Mojego zastępowego nie zapomnę nigdy. Pomimo tego, że już dużo czasu upłynęło od kiedy opuściłem zastęp Pantera, pomimo tego, że od tego czasu miałem i wciąż mam nad sobą wielu innych szefów, Witek zawsze będzie dla mnie tym pierwszym, tym najważniejszym; bo oprócz tego, że robił świetne zbiórki to był dla mnie przykładem, wymagającym bratem, wyrozumiałym przewodnikiem.
I taki też pozostał i pozostanie w mojej pamięci.
Dlatego też, dzisiejszy druhu zastępowy, nie lekceważ swojej misji – dla swoich chłopców jesteś naprawdę kimś bardzo ważnym.

Bartosz Mleczko
były Namiestnik Harcerzy
Szef Biura Stowarzyszenia

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Co z funkcji na zbiórkę?

Funkcje

Każdy funkcyjny powinien mieć swoje 5 minut na każdej zbiórce nie będącej krótkim spotkaniem. Zapisałem przychodzące mi do głowy pomysły, aby ułatwić Wam przygotowanie. Mam nadzieję, że na początek starczy. Więcej pomysłów znajdziecie w książeczkach na stopnie. (Czemu przy okazji funkcji nie zaliczyć zadania na wywiadowcę?)

Kucharz
1. Nauczenie zastępu przyrządzania ciasta (np. pizzy) w warunkach polowych
2. Gra na rozpoznawanie smaków z zamkniętymi oczyma. Kto rozpozna najwięcej?
3. Nauczyć zastęp przyrządzać posiłek traperski - bez naczyń ( może być folia aluminiowa i nie chodzi tu o kiełbaski i ziemniaki w popiele)
4. Nauczy zastęp przyrządzać chlebek harcerski

Pionier
1. Przepalanie sznurka - kto pierwszy przepali sznurek zawieszony między drzewami na wysokości 0,5m za pomocą rozpalonego pod nim ogniska. Ognisko musi być zabezpieczone ppoż., a stos musi byś ułożony wg konkretnego polecenia (patrz książeczka wywiadowcy str. 76-80) (dzielimy zastęp na grupy kilku osobowe albo każdy indywidualnie). Po grze należy zagasić i zamaskować palenisko (przy okazji można zaliczać zadania z ochotnika i z wyw.)
2. Przećwiczyć z zastępem rozkładanie namiotu. Jak najszybciej potrafimy rozłożyć namiot? (Stoper w ręku)
3. Nauczyć zastęp węzłów, a następnie zrobić mistrzostwa każdy z każdym kto szybciej dobrze zawiąże. System odwrotny niż normalnie - walczymy o tytuł najgorszego - ta osoba w nagrodę robi coś śmiesznego (pamiętamy o stylu harcerskim) (patrz książeczka wywiadowcy str. 200204)
4. Zastęp buduje szałas (patrz książeczka wywiadowcy str. 219)
5. Zastęp robi półkę (patrz książeczka wywiadowcy str. 204)
6. Zastęp konserwuje i porządkuje sprzęt zastępu (patrz książeczka wywiadowcy str. 206-211
7. Zastęp robi makietę obozowiska zastępu (platforma. kuchnia, stół)
8. Zastęp rysuje plan konstrukcji obozowych (patrz książeczka wywiadowcy str. 211)
9. Nauczyć zastęp kilku sposobów łączenia żerdek (patrz książeczka wywiadowcy str. 212)
10. Posprawdzać swoje podstawowe wymiary (patrz książeczka wywiadowcy str. 213-215)
11. Nauczyć zastęp jak ścinać drzewo (pozwolenie) (patrz książeczka wywiadowcy str. 214)
12. Wykonać z zastępem młotek z drewna ( za pomocą świdra)

Wodzirej
1. Nauczyć zastęp śpiewać nowej piosenki z Tumbaja (białe rękawiczki)
2. Zorganizować konkurs na nowe okrzyki dla zastępu.
3. Przeprowadzić jedną z gier: owoce, lód na patelni, pojedynek oratorów, radio, patykowe kalambury, pojedynek kciuków,
4. Wytłumaczyć zastępowi zasady gry aktorskiej i pokierować w przygotowaniu scenki. (patrz Gwóźdź programu)
5 Nauczyć zastęp takich technik jak żywe obrazy, żywe marionetki, kukiełki, pacynki, chińskie cienie, opera, balet, pantonima (patrz Gwóźdź programu)
6. Kieruje przygotowaniem scenografii na ognisko drużyny.

Liturgista
1. Każdy ma zaszyfrować morsem modlitwę harcerza “Słowo Odwieczne”
2. Gra ze znajomości kolorów liturgicznych. Na drzewach porozwieszane są kartki w kolorach liturgicznych. Każdy dostaje pakiet zaszyfrowanych informacji na karteczkach (nazwy okresów liturgicznych, wydarzeń z życia Kościoła). Należy jak najszybciej po rozszyfrowaniu informacji położyć pod odpowiednim drzewem taką kartkę, na której na odwrocie napisane jest imię chłopaka. Kro pierwszy prawidłowo porozkłada karteczki wygrywa!
3. Nauczyć zastęp służyć do mszy św.
4. Każdy z zastępu dostaje mapę Palestyny. Należy zaznaczyć miejsca, które występują w Nowym Testamencie. Pomocą są inne punkty znajdujące się na mapie. Od nich należy narysować linię pod odpowiednim kątem (azymutem). Na przecięciu dwóch takich linii znajduje się jakaś miejscowość. Kto pierwszy dobrze wygrywa. (patrz książeczka wywiadowcy str. 175)
6. Gra podobna jak topograf 2. Połączyć należy daty najważniejszych świąt kościelnych (święta nakazane) z ich nazwami. Dołączyć jako jedno ze świąt święto patrona zastępu...
7. Gra o świętych - quiz. Pytania schowane na wyznaczonym terenie.
8. Nauczyć zastęp jakie są części mszy.
9. Sprawdzić czy cały zastęp zna tajemnice różańca czy drogę krzyżową. Jakaś gra.

Topograf
1. Przygotować bieg na orientację (ino) dla zastępu (patrz książeczka wywiadowcy str. 87-90)
2. Gra na połączenie znaków i symboli topograficznych z ich znaczeniami. Dzielimy zastęp na 2 grupy. Każdy z graczy w grupie dostaje zestaw znaków i zestaw odpowiedzi. (Każdy w grupie ma inne i odpowiedzi nie pasują do znaków, które ma dany gracz). Przed wyraźnym startem nie wolno oglądać kart ze znakami i odpowiedziami. Grupa bez słów stara połączyć poprawnie wszystkie znaki z ich znaczeniami. Która grupa pierwsza ułoży zestaw wygrywa.(patrz książeczka wywiadowcy str. 102)
3. Każdy w zastępie mierzy swój parokrok i przelicza ile mieści się w 1000m.(patrz książeczka wywiadowcy str. 128)
4. Nauczyć zastęp robić szkic marszruty. Kto zrobi najlepszy? (patrz książeczka wywiadowcy str. 126-127)
5. Nauczyć zastęp robić szkic panoramiczny. Kto zrobi najlepszy? (patrz książeczka wywiadowcy str. 133-135)
6. Nauczyć zastęp robić szkic fotograficzny. Kto zrobi najlepszy?
7. Zrobić konkurs na najlepszy szkic topograficzny na podstawie szkicu marszruty.(patrz książeczka wywiadowcy str. 104-105, 120)
8. Zorganizować dla zastępu labirynt azymuntowy. Każdy dostaje ciąg azymutów. Z punktu startu idzie na pierwszy azymut. Dochodzi do 1 punktu, tam znajduje się pierwsza litera hasła itd. aż ułoży hasło. Kto to zrobi najszybciej?
Nauczyć zastęp różnych sposobów znalezienie północy (patrz książeczka wywiadowcy str. 111-112)
9. Wyjaśnienie zastępowi systemu triangulacyjnego (patrz książeczka wywiadowcy str. 113)
10. Zorganizować z zastępowym marsz na azymut przez dzikie tereny ( (patrz książeczka wywiadowcy str. 114-116)
11. Kro pierwszy poda współrzędne 3 punktów zaznaczonych na mapie (patrz książeczka wywiadowcy str. 117- 119)
12. Nauczyć zastęp różnych sposobów oceniania odległości (patrz książeczka wywiadowcy str. 129-132)
13. Nauczy zastęp znaków patrolowych. Przygotuje ścieżkę biegu. O wyznaczonej godzinie zawodnik startuje. Na końcu zapisujemy czas. Kto najszybciej przebiegł trasę biegu? (patrz książeczka ochotnika)


Sygnalista
1. Każdy szyfruje kilka prostych wyrazów (podanych wcześniej np. Harcerz jest uprzejmy i rycerski) morsem mogąc korzystać ze ściągi. Kto pierwszy dobrze wygrywa.
2. Zorganizować sztafetę świetlną za pomocą morsa.
3. Przećwiczyć na sucho procedurę nadawania morsem ( mówiąc nadawane symbole) (patrz książeczka wywiadowcy str.139)
4. Nauczyć zastęp nowego szyfru (cezara, ułamkowy, gaderypoluki itd.
5. Zaszyfrować wiadomość za pomocą “niewidzialnego atramentu” (sok z cytryny - potem nad świeczką i wszystko się pokazuje)
6. Wytłumaczy zastępowi azot, botanika czyli sposób na zapamiętanie morsa - (patrz książeczka wywiadowcy str. 138)
7. Nauczyć zastęp alfabetu semaforowego (patrz książeczka wywiadowcy str. 140-141)

Sanitariusz
1. Jak dzwonić w razie wypadku - podzielić się w pary (dzwoniący i obsługa, potem zmiana) i która zrobi to najlepiej. (patrz książeczka wywiadowcy str. 187)
2. Nauczyć zastęp postępowania w razie wypadku drogowego (patrz książeczka wywiadowcy str. 187-192)
3. Przeprowadzić pozorację wypadku samochodowego, dbając o wszystkie szczegóły. 2 rannych i dwie grupy ratujące. Która lepsza?
4. Przećwiczyć unieruchomianie kończyn (postępowanie w razie złamań).
5. Gry z bandażowaniem różnych części ciała bandażem i chusta trójkątną (patrz książeczka wywiadowcy str. 195- 199)
6. Uczy zastęp sposobów transportu rannych, Zastęp podzielony na grupy. Wyścigi, która pierwsza przetransportuje rannego.
7. Robi grę z zastosowań rzeczy z apteczki - właśnie macie apteczki na każdej zbiórce?

Powodzenia! 

drużynowy